Co się wam w tym programie podoba a co nie a co by dodaliście.
Jest to program RP obrazki oraz przeróbki to już moja inwencja
Na nieiesko zaznaczyłem działy programu a wytłuściłem konkretne postulaty konkretnych w gospodarce.
PROGRAM DLA MAŁYCH I ŚREDNICH PRZEDSIĘBIORCÓW
Kiedy zająłem się polityką, zrezygnowałem z biznesu. Ale przez wiele lat by-
łem jednym z wielu polskich przedsiębiorców. Swój pierwszy poważny biznes
zaczynałem na początku lat 90., tuż po transformacji.
To są czasy, które wspominam z tęsknotą. Wtedy nie było armii urzędników ani prawa utrudniającego
życie przedsiębiorcom. Ale, jak większość z nas przekonała się na własnej skórze,
te czasy minęły.
Dziś dużo trudniej utrzymać się na rynku. Polski przedsiębiorca spędza 296
godzin rocznie na wypełnianiu formularzy podatkowych. Chcąc zainwestować
w nową siedzibę czy halę produkcyjną, musi czekać średnio 300 dni na załatwienie wszystkich formalności. Założenie firmy zajmuje średnio miesiąc. To musi się zmienić.
Małe i średnie przedsiębiorstwa są podstawą polskiej gospodarki.
To przede wszystkim one dają Polakom pracę i generują prawie połowę naszego
PKB. Dlatego Ruch Palikota przygotował pakiet rozwiązań, które likwidują bariery rozwoju polskiej przedsiębiorczości.
Chcemy obniżyć podatki, przyspieszyć i uprościć procedury administracyjne, część z nich całkiem zlikwidować. Chcemy zmienić prawo tak, żeby państwo wspierało, a nie przeszkadzało w prowadzeniu własnego biznesu. Byliśmy przedsiębiorcami, dziś jesteśmy odpowiedzialnymi politykami.
I mamy gotowe rozwiązania.
Wiemy, że na co dzień działacie nie dzięki pomocy państwa, a raczej wbrew
barierom, które państwo tworzy. Dlatego przedstawiamy pakiet rozwiązań, któ-
re pomogą Waszym firmom się rozwijać. Stworzyliśmy go razem z Wami. Setki
spotkań, rozmów, konsultacji naszych pomysłów, tysiące wypełnionych ankiet
– to wszystko sprawiło, że to Państwo jesteście współautorami tych rozwiązań.
Serdecznie dziękuję za tę pomoc.
Byliście Państwo zgodni. To, co najbardziej Wam na co dzień przeszkadza,
to przerost biurokracji i zbyt długo trwające i skomplikowane urzędowe procedury,a
czasem wręcz niechęć urzędników państwowych.
To także za wysokie podatki i składki oraz zbyt często się zmieniające i zawiłe prawo podatkowe.
Dlatego pierwsze dwa z trzech filarów naszego pakietu „Przyjazna Administracja” i „Podatki”
rozwiązują te problemy.
Trzeci filar naszego pakietu to rozwiązania, które poprawią innowacyjność
polskiej gospodarki. W dłuższej perspektywie nasze firmy nie będą w stanie
konkurować z Chińczykami czy Hindusami niskimi kosztami pracy. To, czym
możemy wygrywać, to nasza kreatywność – innowacyjne pomysły i technologie.
To trzeci krok do rozwoju polskiej przedsiębiorczości.
Wiemy, co zrobić, żeby państwo zaczęło pomagać polskim przedsiębiorcom.
Przyjazne podatki
Jedną z najczęściej wymienianych barier w działalności polskich przedsiębiorców są nadmierne
obciążenia podatkowe i parapodatkowe.
Chodzi o zarówno wysokie podatki od dochodu, jak i różnego rodzaju składki, głownie
dla ZUS.Dużym problemem jest także zagmatwanie systemu podatkowego i częste zmiany prawa
w tym zakresie.
Dlatego chcemy obniżyć podatki, uprościć system i zapewnić
stabilność prawa podatkowego. Tak, by podatki obciążały w mniejszym
stopniu – zarówno finansowo, jak i czasowo.składki ZUS 30% w dół
Obciążenia podatkowe i parapodatkowe są zmorą polskich przedsiębiorców.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że szczególnie uciążliwe jest wysokie opodatkowanie pracy.
Dlatego chcemy obniżyć składki ZUS o 30%. Będzie to zachętą do tworzenia
nowych miejsc pracy i zatrudniania nie na „umowy śmieciowe”, ale na podstawie umowy o pracę. Tak zwiększymy zatrudnienie w polskich firmach, a tym samym pomożemy im się rozwijać.
„firma na próbę”
Zdajemy sobie sprawę z tego, że początki są najtrudniejsze.
Dlatego proponujemy mechanizm, który zmniejsza ryzyko finansowe zwią-
zane z zakładaniem pierwszej firmy. Nowi przedsiębiorcy przez pierwsze trzy
miesiące działalności swojej firmy będą zwolnieni z wszystkich – poza VAT-em
– podatków. Oprócz tego będą zwolnieni z wszelkich formalności związanych
z zakładaniem firmy – wystarczy zgłosić rozpoczęcie działalności. Po takim teście
sami zdecydują, czy chcą dalej pracować na własny rachunek. Jeśli uznają ryzyko za zbyt duże, będą mogli wycofać się bez żadnych konsekwencji.
VAT płacimy po zapłacie
Nie ma chyba przedsiębiorcy, któremu nie zdarzyłoby się upominać długo po
terminie o płatność za fakturę. Opóźnienia płatności są tym bardziej uciążliwe,
że – mimo że nie otrzymujemy zapłaty – od wystawionej faktury trzeba zapłacić
VAT. Przedsiębiorcy muszą więc płacić podatek od pieniędzy, których jeszcze
nie dostali. Rozszerzymy metodę kasową VAT na wszystkie małe i średnie przedsiębiorstwa.
Dzięki wprowadzeniu naszego rozwiązania VAT będzie wymagalny dopiero
po zapłaceniu faktury. na L4 płaci ZUS
Dziś, jeśli pracownik przez dłuższy czas przebywa na zwolnieniu lekarskim, przez
pierwsze 33 dni robocze choroby pracodawca ma obowiązek wypłacać mu 80%
wynagrodzenia. To dla małych i średnich przedsiębiorstw ogromny koszt dodatkowy – bo pracę nieobecnego pracownika i tak ktoś musi wykonać, i temu komuś trzeba za to zapłacić.
To także jedna z przyczyn niechęci do zatrudniania na podstawie umowy o pracę.
Nie ma powodu, by te koszty ponosił pracodawca.
Dlatego przeniesiemy obowiązek wypłacania wynagrodzenia pracownikom
na zwolnieniach chorobowych w całości na ZUS.
zero ZUS-u dla przedsiębiorców
Pracujący na własny rachunek przedsiębiorcy wiedzą, jak inwestować własne
pieniądze, a wysokie comiesięczne składki ZUS-owskie są dla nich dużym obciążeniem. Nie ma powodu, aby podlegali oni obowiązkowemu ubezpieczeniu. Damy im możliwość zdecydowania, ile i w jaki sposób chcą odkładać
na własną emeryturę, całkowicie likwidując obowiązek odprowadzania przez
nich comiesięcznych składek na ZUS. Takie rozwiązanie sprawdziło się już
w Holandii.
zwrot VAT-u do 30 dni
Dziś na zwrot nadpłaconego podatku VAT przedsiębiorcy czekają teoretycznie
60 dni, co już jest terminem bardzo długim. W praktyce urzędy skarbowe wypłacają przelane już nadwyżki jeszcze później – bo naczelnik urzędu skarbowego
ma prawo przedłużyć ustawowy termin, jeśli weryfikacja rozliczenia przedsię-
biorcy potrwa dłużej.
Efektem są problemy z płynnością finansową firm. Jak pokazują doświadczenia wielu krajów europejskich, urzędnicy są w stanie zweryfikować dokumenty i zwrócić nadpłacony VAT w terminie krótszym niż 30 dni, na przykład w przypadku Estonii jest to średnio zaledwie 5 dni. Nie ma powodu, by w Polsce miałoby być inaczej.
Dlatego skrócimy termin zwrotu VAT do 30 dni, bez możliwości wydłużania
tego okresu.
zasada stabilności podatkowej
Prawo podatkowe to gąszcz przepisów, w wielu miejscach niejasny i nieczytelny dla przeciętnego przedsiębiorcy. Ale nie tylko dla niego – nawet organom podatkowym zdarza się różnie interpretować niejednoznaczne zapisy.
Urząd skarbowy w Małopolsce rozumie prawo inaczej, niż ten na Pomorzu.
Co gorsza, urząd może nagle zmienić interpretację przepisów i naliczyć przedsiębiorcy kary wstecz – mimo że przez lata akceptował poprzednią wykładnię.
Do tego ustawy o CIT i PIT od ich wejścia w życie w 1992 roku nowelizowane
były ponad 100 razy. Zanim nauczymy się funkcjonować według nowych zasad,
są one już zmieniane.
To jedna z największych barier w prowadzeniu działalności gospodarczej
w Polsce.
Dzięki zasadzie stabilności podatkowej prawo podatkowe będzie się mogło zmieniać co najwyżej raz na dwa lata. Organy podatkowe nie będą mogły
znienacka zmienić interpretacji niejasnych przepisów. Będzie to możliwe tylko
wtedy, gdy zmieni się prawo lub zapadnie wyrok sądu.
Przyjazna administracja
Zmorą polskich przedsiębiorców jest nadmierna biurokracja i przewlekłość postępowań w urzędach.
Proponujemy rozwiązania, które mają na celu przyspieszenie oraz uproszczenie procedur administracyjnych, a w niektórych
przypadkach ich liberalizację bądź całkowitą likwidację. Część z nich jest nadmiernie restrykcyjna lub
wręcz zbędna.
zasada „milczącej zgody”
Często zdarza się tak, że urzędy paraliżują działania przedsiębiorców. Terminy
rozpatrywania wniosków są przekraczane o tygodnie, a nawet miesiące.
Nasze rozwiązanie zmobilizuje urzędników do terminowości. Jeśli w przewidzianym czasie urząd nie wyda decyzji odmownej, będzie można przyjąć, że wniosek został rozpatrzony pozytywnie. I działać bez przeszkód. Będzie to dotyczyło każdego postępowania, w którym oprócz urzędu i petenta nie ma strony trzeciej.
„prawo do błędu”
Jedną z największych barier prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce są zagmatwane, niejasne i niejednoznaczne przepisy, przede wszystkim podatkowe.
Bywa tak, że latami przedsiębiorcy działają w dobrej wierze zgodnie z własną ich interpretacją, której urzędy w żaden sposób nie podważają.
Ale pewnego dnia urząd uznaje, że nasza interpretacja była błędna. Dochodzi do dramatycznych sytuacji naliczane są kary za kilka lat wstecz, które razem z odsetkami
doprowadzają do bankructw.
Zgodnie z naszym rozwiązaniem przedsiębiorca wysyła do urzędu na pi-
śmie swoją interpretację niejasnych przepisów i działa zgodnie z nią, chyba
że urząd, również na piśmie, przedstawi inną interpretację. A interpretacja urzę-
du staje się wiążąca dopiero z chwilą jej wydania, więc urzędnicy nie mają prawa
karać wstecz.
500 zł kary za dzień opóźnienia w urzędzie
Przewlekłość postępowania w urzędach często blokuje nowe inwestycje polskich przedsiębiorców i rozwój ich firm. A urzędnicy są bezkarni.
Nasze rozwiązanie nakłada bezpośredni nadzór nad każdym urzędem ze
strony urzędu wyższego szczebla, a przede wszystkim wymierną karę – 500 zł
za każdy dzień opóźnienia w stosunku do urzędowego terminu.To rozwiązanie
sprawdziło się już w prawie budowlanym – dzięki niemu 97% decyzji budowlanych wydaje się w terminie – dlatego teraz rozszerzymy jego działanie na wszystkie te postępowania, których nie obejmie „milcząca zgoda”.
likwidacja rygorystycznych przepisów
sanitarnych i BHP
Dziś rodzinne gospodarstwo agroturystyczne czy mała, nadmorska smażalnia
ryb podlegają tym samym przepisom BHP i wymogom sanitarnym, jak duża restauracja w centrum Warszawy czy 5-gwiazdkowy hotel w Krakowie. To albo całkiem zniechęca do tego rodzaju działalności, albo wymusza ogromne nakłady
finansowe, potrzebne do przebudowy istniejących obiektów i ich dostosowania
do nadmiernie wyśrubowanych wymogów.
Dlatego zlikwidujemy rygorystyczne wymogi przepisów BHP i sanitarnych
w przypadku najmniejszych przedsięwzięć – czyli dla firm zatrudniających do
9 pracowników.To ułatwi prowadzenie działalności i zachęci do niej nowych
przedsiębiorców.
liberalizacja przepisów prawa pracy
Jednym z utrudnień w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce jest prawo pracy – skomplikowane, archaiczne i narzucające na przedsiębiorców zbyt wiele obowiązków biurokratycznych.
Kodeks pracy, który istnieje od roku 1974, nowelizowany bywa kilkanaście razy w jednej kadencji sejmu, jednak są to zwykle zmiany mające charakter „gaszenia pożarów”.
Dlatego kompleksowo znowelizujemy Kodeks pracy, dostosowując go do wymogów współczesności.
Zniesiemy nadmierne obowiązki biurokratyczne przedsiębiorców, m.in. zlikwidujemy uciążliwy obowiązek archiwizowania przez 50 lat papierowej dokumentacji pracowniczej na rzecz archiwów elektronicznych.Ograniczymy także obowiązki w zakresie tworzenia wielu odrębnych
regulaminów, w których dziś powtarzają się te same treści, na rzecz jednego dokumentu regulującego zasady pracy i wynagradzania w firmie. Zliberalizujemy
w uzasadnionych przypadkach zasady zwalniania pracowników. Wprowadzimy
możliwość „zastępczego powiadomienia” o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu
umowy o pracę w sytuacji, kiedy nie można skutecznie odpowiednich dokumentów dostarczyć pracownikowi. Zniesiemy okres ochronny pracowników w
wieku przedemerytalnym, który jest dziś przyczyną niechęci do zatrudniania
takich osób.
Wprowadzimy zasadę automatycznego wygaśnięcia umowy o pracę w sytuacji, kiedy pracownik przez 14 dni nie pojawia się w pracy i nie usprawiedliwi nieobecności. Zlikwidujemy szczególną ochronę przed zwolnieniem
z pracy funkcyjnych działaczy związkowych. Ponadto uprościmy i uelastycznimy
przepisy dotyczące czasu pracy, m.in. wprowadzimy możliwość rekompensat
finansowych za pracę w dniu wolnym.
Ministerstwo Przedsiębiorczości
Według danych Banku Światowego Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie, jeśli chodzi o łatwość prowadzenia działalności gospodarczej. Polscy przedsiębiorcy działają nie dzięki tworzonym przez państwo udogodnieniom, ale raczej
na przekór biurokratycznym przeszkodom. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest to, że decyzje mające bezpośredni wpływ na funkcjonowanie polskich firm zapadają w aż 34 rożnych działach administracji rządowej. Tymczasem to właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa są filarem polskiej gospodarki – to głównie one dają
Polakom pracę i generują prawie połowę PKB. Dlatego rozwój polskiej przedsiębiorczości powinien być priorytetem dla Ministerstwa Gospodarki.
Zmienimy formułę Ministerstwa Gospodarki na Ministerstwo Przedsiębiorczości. W ten sposób powstanie resort, którego głównym zadaniem będzie usuwanie barier dla rozwoju polskiej przedsiębiorczości i w którym skupione będą wszystkie związane z nią kompetencje.
Rzecznik Praw Przedsiębiorców
Niemal każdemu przedsiębiorcy zdarzyło się przeżyć sytuację, w której stał się ofiarą – nieuczciwego kontrahenta czy nadgorliwego lub niesprawiedliwego urzędnika.
Niestety dziś w naszym kraju nie ma instytucji państwowej, której obowiązkiem by-
łoby w takim przypadku pomóc. Poszkodowany przedsiębiorca może dochodzić
swoich praw tylko na własną rękę – przed urzędami wyższego szczebla lub w sądzie.
Ma również teoretyczną możliwość zwrócenia się o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich, dla którego jednak sprawy przedsiębiorców nie są priorytetem.
Dlatego powołamy Rzecznika Praw Przedsiębiorców, który będzie miał nie
możliwość, ale obowiązek działania – będzie musiał zainterweniować w każdej
zgłaszanej mu sytuacji naruszenia praw przedsiębiorców. Będzie uprawniony
do wglądu do akt sądowych i dokumentów urzędowych oraz do wnioskowania
o ukaranie konkretnego urzędnika. Będzie również mógł uczestniczyć w postę-
powaniach sądowych i administracyjnych dotyczących naruszenia praw lub interesów przedsiębiorców.
likwidacja pozwolenia na budowę.
Jak wynika z danych Banku Światowego, załatwienie wszystkich formalności
związanych z budową nowego obiektu trwa w Polsce średnio 301 dni i wymaga załatwienia 30 różnych procedur. To kolejna bariera dla prowadzenia działalności i inwestowania.
Dlatego zlikwidujemy pozwolenie na budowę oraz decyzję o dopuszczeniu do użytkowania. Są to zbędne i wydłużające proces budowlany procedury.
Dzięki temu rozwiązaniu będzie można działać według zasady: „zgłoś – i buduj”.
odejście od najniższej ceny jako jedynego kryterium w Prawie zamówień publicznych
Prawo zamówień publicznych tworzone było z myślą o tym, by w jak największym stopniu wyeliminować ryzyko nadużyć i uznaniowego wyboru wykonawcy. Dlatego to właśnie cena oferty stała się jedynym kryterium w przetargach publicznych. Dziś wiemy, że ten model się nie sprawdził. W konkurencji o zdobycie
zamówienia często wygrywają firmy, które oferują bardzo niskie ceny. W efekcie zamówienie jest realizowane albo kosztem jakości, albo nie jest realizowane
w ogóle, bo firma bankrutuje. W pierwszym przypadku państwo dostaje produkt drugiej kategorii, a w drugim – musi ponownie rozpisać przetarg. To generuje dodatkowe koszty – zabezpieczenia terenu budowy czy rozpisania nowego
przetargu – oraz opóźnia termin realizacji inwestycji, co w niektórych przypadkach może grozić np. utratą środków z UE. W dodatku, jak pokazały ostatnie wydarzenia przy budowie autostrad, często mamy w takich sytuacjach do czynienia z efektem domina – bankructwo jednej firmy prowadzi do lawiny bankructw
innych firm (podwykonawców).
Dlatego zmienimy Prawo zamówień publicznych w taki sposób, by cena była
tylko jednym z wielu istotnych kryteriów. Między innymi nakażemy stosowanie
kryterium wiarygodności ekonomicznej wykonawców, jakości proponowanych
rozwiązań oraz ich innowacyjności.
koniec z zaświadczeniem o zdolności do pracy
Obowiązek przedstawiania lekarskiego zaświadczenia o zdolności do pracy przy
zawieraniu jakiejkolwiek umowy o pracę to relikt poprzedniej epoki. Potrzebne
do zaświadczenia badania w praktyce są zwykle fikcją, ale dla pracodawcy to
kolejne biurokratyczne obciążenie i niepotrzebny koszt.
Dlatego zniesiemy ten obowiązek dla jakichkolwiek umów o pracę, z wyjątkiem krótkiej listy zawodów, wymagających szczególnych predyspozycji
fizycznych.
skrócenie czasu
sądowego dochodzenia należności do 90 dni
Nierzetelni kontrahenci i klienci mogą wprowadzić firmę w duże tarapaty. Często
jedynym sposobem staje się sądowe dochodzenie swoich pieniędzy. Takie procesy ciągną się miesiącami, a czasem nawet latami.
Dlatego przyspieszymy procedury sądowe: po złożeniu wniosku pozwany
będzie miał 2 tygodnie na przedstawienie dokumentów, a sąd 6 tygodni na zapoznanie się z nimi. Proces będzie prowadzony dzień po dniu, bez odraczania, bez konieczności osobistego stawiennictwa i bez donoszenia nowych dokumentów.
W ten sposób w 90 dni będzie można sądowo odzyskać swoje pieniądze.
zamówienia publiczne też dla małych firm
Mniejsze, wyspecjalizowane firmy mają nikłe szanse na otrzymanie zleceń w publicznych przetargach. Ponieważ zgodnie z obecnym prawem skomplikowane inwestycje w zamówieniach publicznych traktowane są jako jedno złożone zadanie, przetargi wygrywają rynkowi giganci, a małe i średnie przedsiębiorstwa
są zwykle skazane na rolę podwykonawców.
Zmienimy Prawo zamówień publicznych w taki sposób, by zamówienia były
dzielone na podstawie specjalizacji. Dzięki temu małe, wyspecjalizowane firmy
będą mogły samodzielnie startować w przetargach.
tylko złotówka, by założyć spółkę
Polska gospodarka potrzebuje nowych firm. Jedną z barier dla rejestracji działalności gospodarczej w postaci spółek akcyjnych i spółek z ograniczoną odpowiedzialnością jest wymóg posiadania kapitału założycielskiego w wysokości
odpowiednio 100 tys. i 5 tys. złotych.
Obniżymy tę kwotę do symbolicznej złotówki. Wprowadzenie w życie tego rozwiązania zachęci przedsiębiorców do tworzenia spółek z o.o. i SA, i przyspieszy tempo rozwoju gospodarczego.
łatwiejsze pozyskiwanie funduszy z UE
Środki unijne są niezwykle istotnym wsparciem dla polskich przedsiębiorców.
Jednak ich uzyskanie jest trudne. Reguły ministerialne są zbyt zbiurokratyzowane, dlatego przedsiębiorcy muszą poświęcić mnóstwo czasu na zgromadzenie dokumentów, wypełnienie skomplikowanych wniosków i na długie oczekiwanie na ich rozpatrzenie.
Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że zasady konkursowe różnią się dla tych samych programów w różnych województwach, a lokalni urzędnicy licytują się w dokładaniu dodatkowych wymogów dla wnioskodawców. Zdarza się także, że różne województwa inaczej interpretują zasady ogólne.
Dużym problemem jest też brak centralnych, elektronicznych baz danych, dzięki którym wnioskodawcy przy kolejnych projektach nie musieliby ponownie
gromadzić i przedstawiać tej samej dokumentacji.
Dlatego uprościmy procedury ubiegania się o fundusze UE. Wprowadzimy
jednolity formularz wniosku, w którym tylko niewielka część będzie mogła być modyfikowana regionalnie.
Wprowadzimy centralne standardy reguł konkursowych i jasno określimy maksymalną listę wymogów formalnych dla wnioskodawców. Stworzymy ogólnopolską elektroniczną bazę, w której przechowywane będą dane wszystkich wnioskodawców.
Innowacyjność Innowacyjność i gospodarka oparta na wiedzy jest kluczem do przyspieszenia rozwoju gospodarczego w Polsce.
Nie jesteśmy i nie będziemy w stanie konkurować np. z Chinami czy z Indiami niższymi kosztami pracy.
Ale możemy konkurować kreatywnością, bardziej innowacyjnymi pomysłami i technologiami.
Dlatego proponujemy szereg rozwiązań, które zwiększą, jak na razie bardzo niską innowacyjność polskiej gospodarki.
Mają one na celu po pierwsze zwiększyć popyt na innowacyjne rozwiązania,
po drugie ułatwić ich finansowanie, oraz po trzecie zmienić system edukacyjny w taki sposób, aby tworzyć kadry dla innowacyjnych przedsięwzięć.
Musimy na wszystkich etapach edukacji wykształcać nie tylko kreatywność, ale także zdolność do przekładania innowacyjnych
pomysłów na realne i mające praktyczne zastosowania projekty czyli przedsiębiorczość i umiejętność
pracy zespołowej.
INNOWACYJNOŚĆ
innowacyjność jako kryterium w przetargach publicznych
Jedną z barier dla rozwoju innowacyjności w Polsce jest wciąż za małe zainteresowanie kupowaniem innowacyjnych produktów i rozwiązań.
W kreowaniu popytu istotną rolę powinien odegrać sektor publiczny.
Niestety, dziś zazwyczaj jedynym kryterium w przetargach publicznych jest cena oferty.
To znacznie ogranicza szanse firm, które proponują innowacyjne, ale często droższe rozwiązania.
Dlatego zmienimy Prawo zamówień publicznych tak, żeby jednym z najważniejszych kryteriów w procedurach przetargowych był stopień innowacyjności proponowanych rozwiązań, technologii i materiałów.
Dzięki temu małe, ale wyróżniające się innowacyjnością firmy będą miały znacznie większe szanse na uzyskanie zamówień publicznych.
Zyska na tym także jakość inwestycji i późniejsze koszty ich eksploatacji.
finansowe wsparcie na starcie. W tle większości światowych sukcesów firm innowacyjnych znajduje się sposób
ich finansowania, czyli fundusze Venture Capital.
Są to wyspecjalizowane instytucje, których kapitał pochodzi od inwestorów sektora prywatnego – firm i osób
prywatnych.Ich wsparcie dla innowacyjnych przedsięwzięć jest szczególnie pożądane na dwóch etapach.
Po pierwsze w fazie preseed, czyli wtedy, gdy jest tylko pomysł, ale jeszcze nie ma firmy.
Wtedy niemożliwe jest jeszcze pozyskanie kredytu bankowego, a środki są potrzebne na założenie
firmy, wstępne badania rynkowe, stworzenie biznesplanu itd. Po drugie, w fazie seed, czyli wtedy, kiedy
firma już powstała, jest pomysł i biznesplan, a pieniądze potrzebne są na zakończenie tworzenia produktu (np. kosztowne badania laboratoryjne czy projekty) oraz pierwsze działania marketingowe.
W Polsce również rodzą się innowacyjne
pomysły na biznes, jednak ciągle jeszcze ich realizacja jest trudna, jeśli nie ma się własnego kapitału albo wsparcia rodziny. Rolą władz jest więc przyciąganie funduszy Venture Capital do Polski, ale także wsparcie ich tworzenia w kraju.
Stworzymy w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej specjalne działanie w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka z budżetem miliarda euro.
Środki te przeznaczone będą w skali zarówno krajowej, jak i regionalnej na dotowanie tworzenia nowych funduszy Venture Capital.
reforma systemu edukacji na poziomie podstawowym i średnim
Innowacyjną gospodarkę opartą na wiedzy mogą budować tylko ludzie przedsiębiorczy i kreatywni.
Te cechy i umiejętności należy wykształcać od jak najmłodszych lat, już na etapie szkolnictwa podstawowego, gimnazjalnego i ponadgimnazjalnego.
Dzisiejsza szkoła tego nie uczy nacisku na indywidualizm,
sztywne i sztampowe sposoby i programy nauczania, odtwórczy sposób uczenia się nie sprzyjają wykształcaniu kreatywności.
Oczywiście w każdej szkole można znaleźć nauczycieli, którzy już w obecnym systemie potrafią prowadzić
zajęcia uczące pracy w grupach i wykształcające zdolność samodzielnego myślenia i kreatywność.
Są oni jednak w zdecydowanej mniejszości. Dlatego zmienimy system nauczania w taki sposób, żeby uczniowie częściej pracowali w małych grupach, na zasadach projektowych. Do programu nauczania wprowadzimy naukę technik uczenia się i organizacji pracy.
Na wzór sprawdzonej już praktyki na uczelniach wyższych wprowadzimy system ocen nauczycieli przez uczniów oraz obiektywnych ocen skuteczności nauczycieli na podstawie wyników uczniów. Wprowadzimy system nagród dla nauczycieli, żeby nagradzać najlepszych, a pozostałych motywować do bardziej wytężonej
pracy.
Wprowadzimy także na wzór fiński możliwość prowadzenia działalności gospodarczej przez szkoły w ograniczonym zakresie i na prostych zasadach.
W tę działalność angażowani będą uczniowie pod kierunkiem nauczyciela będą np. pisać, a potem realizować biznesplan pozyskania funduszy na szkolną wycieczkę.
Rozbudujemy również system stypendialny dla najlepszych uczniów
i rozszerzymy go na szkoły gimnazjalne.
reforma szkolnictwa wyższego
Dzisiejsze uczelnie wyższe – poza niewieloma wyjątkami kształcą teoretyków,
którzy dopiero po studiach muszą douczać się, żeby stać się pełnowartościowymi pracownikami.
Dlatego zreformujemy szkolnictwo wyższe w taki sposób, by kierunki studiów były w znacznie większym stopniu powiązane z zapotrzebowaniem rynku na określonych specjalistów.
Wprowadzimy obowiązkowy na wszystkich kierunkach przedmiot „przedsiębiorczość”, na którym praktycy biznesu będą uczyć, jak zakładać i prowadzić własną firmę.
Ograniczymy ilość zajęć wykładowych na rzecz praktycznych – seminariów, laboratoriów, staży i prac projektowych. Wprowadzimy ścisłe powiązanie praktyk zawodowych z programem nauczania, m.in. nową formę zatrudnienia – osoby pracującej w ramach praktyk studenckich.
Już dziś ogromna część studentów podejmuje pracę zarobkową podczas studiów, i często jest ona zupełnie niezwiązana ze studiowanym kierunkiem.
Dlatego wprowadzimy rozwiązanie analogiczne do staży absolwenckich.
Dzięki niemu pracodawcy, na mocy umowy z uczelnią i wojewódzkim urzędem pracy, będą mogli zatrudniać na koszt państwa studentów na dłuższy, nawet kilkuletni okres czasu (ale nieprzekraczający czasu studiów) w ograniczonym, dostosowanym do toku studiów wymiarze czasu pracy.
Studenci będą mogli pracować zarobkowo w swoim przyszłym zawodzie już w czasie studiów, a pracodawcy zyskają bez ponoszenia kosztów pracowników na okres dłuższy, niż obecnie trwają studenckie staże i praktyki zawodowe.
urynkowienie grantów i dotacji naukowych
Publiczne środki na badania naukowe czy to w postaci grantów, czy dotacji przeznaczane bywają często na kosztowne badania, których wyniki trafiają do bibliotek, ponieważ nie ma żadnych szans na ich praktyczne wykorzystanie.
To w wielu przypadkach marnowanie publicznych pieniędzy.
Badania naukowe
powinny być prowadzone w porozumieniu z biznesem. Dlatego konieczna jest ścisła współpraca pomiędzy uczelniami a podmiotami komercyjnymi.
Mogą one nie tylko nadzorować prowadzone badania, ale także określać zapotrzebowanie na nowe prace badawcze, a w ten sposób wskazywać nowe kierunki rozwoju nauki.
Wprowadzimy mechanizm, dzięki któremu naukowiec starający się o dotację lub grant na badania będzie musiał przekonać do swojego pomysłu najpierw podmiot komercyjny, który sfinansuje co najmniej 25% kosztów projektu.
Dopiero pod tym warunkiem resztę środków będzie mógł otrzymać jako grant lub dotację naukową. Takim biznesowym partnerem może być firma, fundusz
Venture Capital czy anioł biznesu.
więcej inkubatorów przedsiębiorczości
Inkubatory przedsiębiorczości to doskonały bodziec do założenia firmy, zwłaszcza w przypadku najmłodszych przedsiębiorców świeżych absolwentów uczelni wyższych.
Minimum formalności, wsparcie organizacyjne i opieka prawna dają cieplarniane warunki dla prowadzenia działalności gospodarczej.
Ale inkubatorów jest wciąż za mało.
Stworzymy mechanizmy, dzięki którym ich liczba istotnie się zwiększy. Przez co zwiększy się także ilość polskich firm. kredyt podatkowy dla MŚP na innowacje
Polskie firmy, zwłaszcza te z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, wciąż
za mało inwestują w badania i rozwój (B+R). Przyczyną jest fakt, że tego rodzaju
inwestycje są postrzegane jako krótkoterminowo nieopłacalne – bo wymagają
sporych nakładów, a zysk przynoszą nie od razu, ale dopiero po jakimś czasie.
Konieczne jest wprowadzenie zachęt finansowych dla MŚP dla samodzielnego
prowadzenia albo finansowania takiej działalności.
Dlatego wprowadzimy kredyt podatkowy dla MŚP. Najprościej mówiąc,
przedsiębiorcy, którzy zainwestują w B+R, zapłacą mniejszy podatek dochodowy. Firmy, które w danym roku podatkowym wydały co najmniej 20 tys. złotych
na badania i rozwój, będą mogły przy obliczaniu podatku CIT zmniejszyć podstawę opodatkowania. Mikro i mali przedsiębiorcy w rocznym zeznaniu podatkowym będą uprawnieni do zmniejszenia swoich przychodów o 200% kosztów,
a w przypadku średnich przedsiębiorców będzie możliwe odliczenie 150% kosztów.W ten sposób inwestycje w badania i rozwój staną się dla nich bardziej opłacalne, a co za tym idzie, również powszechniejsze.
Zmienimy prawo tak, żeby państwo wspierało, a nie przeszkadzało w prowadzeniu własnego biznesu.
Byliśmy przedsiębiorcami,dziś jesteśmy odpowiedzialnymi politykami.
Mamy gotowe rozwiązania.
źródło